Amerykanie i Brytyjczycy kochają
cukier.
Takie odniosłam wrażenie po
obejrzeniu setek filmików na YouTube, w których buttercream używane
jest niemal wszędzie i w bardzo dużych ilościach. Zachęcona
zachwytami nad tym kremem, przyrządziłam porcję do ozdobienia
babeczek… I bardzo się zawiodłam.
Amerykański krem maślany jest
niesamowicie słodki. To w zasadzie samo masło i cukier, z odrobiną
mleka dla poprawienia konsystencji i z opcjonalnym dodatkiem smakowym
(ekstrakt z wanilii, sok z cytryny, olejek miętowy itp.). Masa nie
jest gładka, czuć w niej drobinki cukru pudru. Ma jedną zaletę –
nie można go zjeść zbyt dużo, zasłodzenie murowane. :)
Bardzo rzadko przekładam ciasta
klasycznym kremem maślanym, jednak ma on swoje zastosowania. Dobrze
nadaje się do wyciskania ozdobnych elementów z kremu, na przykład
rozetek (jak na delfinku na górze). Dzięki dużej zawartości cukru, po zaschnięciu krem
pokrywa cienka, chrupiąca otoczka, która trzyma kształt i nie
ryzykujemy, że przypadkiem rozmażemy dany element po całej
powierzchni ciasta. Nadaje się również jako baza pod masę
cukrową, szybko zastyga i jeśli przypadkiem źle położymy masę,
będzie można zdjąć ją i jeszcze raz rozwałkować, bez obawy o
pobrudzenie.
Krem można łatwo zabarwić przy
pomocy barwników w żelu lub w proszku. Płynnych lepiej unikać, a
jeśli nie mamy innych, lepiej zmniejszyć ilość mleka. Wariacji
smakowych jest mnóstwo – dodatek gorzkiego kakao pozwoli pozbyć
się nadmiaru słodyczy, ekstrakt waniliowy nada delikatny aromat,
cytryna złagodzi chrzęszczącą w zębach cukrowatość… Wciąż
jednak nie jest to krem idealny, ten znajdziecie tutaj.
Potrzebujesz:
300g miękkiego masła
600g przesianego cukru pudru
1-2 łyżeczki tłustego mleka
1 łyżeczkę ekstraktu z wanilii
lub dowolnego innego dodatku smakowego
1. Ubij masło, aż będzie
puszyste.
2. Dodaj połowę cukru pudru.
Zacznij ubijać na najwolniejszych obrotach, aby uniknąć
przymusowej kąpieli i sprzątania chmury pyłu. :)
3. Gdy pierwsza porcja cukru połączy
się z masłem (około 3 minut), dodaj kolejną. Szpatułką oskrob
ścianki naczynia, aby wszystko było dokładnie wymieszane. Ubijaj
aż do osiągnięcia gęstego, białego kremu.
5. Dodaj małą ilość dodatku
smakowego, wymieszaj. Sprawdź konsystencję. Tu przydaje się „test
łyżeczki” - nabierz odrobinę masy na łyżeczkę i kilka razy
machnij nią nad miską. Masa powinna lekko się osunąć, ale nie
spaść. Jeśli jest za gęsta, dodaj łyżeczkę mleka.
6. Ponownie sprawdź konsystencję.
Jeśli krem wciąż jest zbyt gęsty, dodaj jeszcze trochę mleka. Na
koniec dodaj barwniki, jeśli masz taką potrzebę.
I gotowe!
Kremu nie powinno się zostawiać na
powietrzu, najlepiej przykryć go folią spożywczą, aby nie
wytworzyła się skorupka. Można go przechowywać w lodówce lub
zamrozić.
Co sądzicie o tym kremie?
Smakowałby Wam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz