![]() |
Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making |
Z opóźnieniem, ale jest!
Podsumowanie drugiego odcinka siódmej serii GBBO!
W drugim
tygodniu zmagań cukierników-amatorów tematem przewodnim były
biszkopty. Pierwsze zadanie wydawało się proste – upiec 24
ciasteczka, ozdobione wzorem z lukru królewskiego. Jednak dla
niektórych okazało się to zbyt wiele… Niedokończone wzory,
część ciastek wdeptanych w dywan, zbyt intensywny smak lub wręcz
nieobecny aromat – z takimi problemami musieli zmierzyć się
uczestnicy. Niektóre połączenia okazały się niezwykle ciekawe –
bergamotka z lawendą, goździk z kawą, chilli z limonką… Hitem
okazały się ciasteczka kawowe, a ich autor otrzymał nawet
legendarny uścisk dłoni Paula Hollywooda. Tom postawił poprzeczkę
zdecydowanie wysoko, a Kate i Candice nie pozostały dłużne. Co
ciekawe, cała trójka w poprzednim odcinku nie wykazała się
zbytnio, lecz w dziedzinie biszkoptów pokazali, na co ich stać.
Standardowo problematyczne okazało
się wyzwanie techniczne – wiedeńskie zawijaski z dżemem
malinowym i kremem maślanym. Wszystko opierało się o stopień
zmiękczenia masła. Jeśli nie byłoby ubite wystarczająco dokładnie, masa
byłaby zbyt twarda i nie dałoby się jej wycisnąć w
charakterystyczny kształt. Kluczowe okazało się również
schłodzenie przed pieczeniem (o czym zapomniałam, szykując swoje).
Tu znów królowały Kate i Candice, ku mojemu zaskoczeniu.
Showstopper challenge było podobne
do tego z poprzednich edycji – upiec i skonstruować scenkę z
pierników, która miała zawierać jakiś budynek i postaci ludzkie.
Cukiernicy wykazali się niezwykłą wyobraźnią – od kościołów,
przez puby, a na moście kończąc. Znów okazało się, że
pieczenie nawet ze sprawdzonych przepisów nie zawsze daje stuprocentowo
dobre wyniki. Największym problemem była jednak stabilność –
budowle przewracały się, zbyt miękkie pierniki pękały (słynna
Statua Wolności z odpadniętą głową), a zdobienia spływały (Święty Mikołaj prosto z piekła). Tu
znów zatriumfowała Candice, która stworzyła przepiękną scenę w
pubie, ze stołem bilardowym, figurkami swojej rodziny i miękkim dywanem
z miękkiego piernika. Ta budowla przyniosła jej zwycięstwo
i tytuł najlepszego cukiernika odcinka.
Muszę przyznać, że wyzwanie
biszkoptowe wyłoniło nowych liderów, którzy nie poradzili sobie z
ciastami, a tu zabłysnęli. Szczególnie zadziwiła mnie Candice,
której biszkopt w poprzednim tygodniu był kompletną porażką.
Andrew i Kate to kolejne osoby, które mnie zaskoczyły. Dla odmiany
troje moich faworytów z zeszłego tygodnia nie poradziło sobie zbyt
dobrze – Selasi był niezły, ale zdecydowanie w słabszej formie,
Jane nie zdążyła dokończyć swoich wypieków, a Benjamina
poradziła sobie dobrze, choć nie powaliła ani mnie, ani sędziów
swoimi pracami. To pokazuje, że każdy tydzień jest
niespodzianką i ci, którzy wydają się prowadzić, następnym razem
mogą spaść w rankingu. Ten sezon zdecydowanie będzie pełen
niespodzianek i nie mogę doczekać się kolejnego tygodnia – tym
razem chlebowego. Wypiekom z drożdżami zawsze towarzyszy mnóstwo
emocji, więc na pewno będzie ciekawie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz