![]() |
Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making |
Czekałam na ten dzień przez wiele
miesięcy. Najpierw niecierpliwie sprawdzając, czy pojawiły się
jakieś informacje o dacie emisji, później przeklinając igrzyska w
Rio za opóźnienia, a w końcu odliczając dni i godziny wraz z
członkami facebookowej grupy GBBO Bake Along. I w końcu nadszedł.
21:00, środa. BBC One. Nowy stały element mojego tygodnia przez
najbliższe 3 miesiące.
Dla tych, którzy nie wiedzą, o co
chodzi w GBBO, krótkie wprowadzenie. Po ogólnokrajowych
eliminacjach, wyłonionych zostaje 12 najlepszych piekarzy-amatorów,
którzy przez 11 tygodni pieką, glazurują, ubijają i wyrastają
ciasta, kremy i chleby. Każdy odcinek dotyczy innego rodzaju ciasta
– od drożdżowych, przez biszkopty, na bezglutenowych kończąc.
Uczestnicy mają do wykonania trzy wypieki. Pierwsza konkurencja to
tzw. „signature bake”, sprawdzony przepis, który mogą
przetestować w domu. Drugi wypiek obejmuje nieznane przepisy, które
cukiernicy poznają na miejscu, czyli wyzwanie techniczne. Gwóźdź
programu, na miarę piętrowego tortu weselnego, wiatraka z
biszkoptów czy pawia z czekolady, to „showstopper challenge”.
Pod koniec odcinka odznaczony zostaje najlepszy uczestnik, a jedna z
osób odchodzi. Oceny dokonuje dwoje niezwykle znanych specjalistów
– Mary Berry, która ma na koncie dziesiątki książek
kucharskich, setki wystąpień w telewizji i własnych programów
kulinarnych, oraz Paul Hollywood – piekarz-celebryta i mistrz,
który ujarzmił drożdże.
Wstęp mamy za sobą, czas na
podsumowanie odcinka!
![]() |
Tegoroczni uczestnicy. Źródło: twitter.com/BBCFood |
Paul Hollywood od dawna wspominał,
że konkurencja w tym roku jest duża i muszę przyznać mu rację.
Choć od początku kilkoro uczestników wyszło na prowadzenie (Jane,
Benjamina oraz Selasi), pozostali są na zaskakująco równym
poziomie. Zazwyczaj od razu widać, kto odpadnie w pierwszym odcinku
(nawet zastanawiałam się kiedyś, czy specjalnie nie wybierają
słabszej osoby, by nikt z faworytów nie musiał odchodzić od
razu), tym razem – różnicę było widać dopiero po wyzwaniu
technicznym. Jednak nawet ci, którzy byli ostatni w drugim zadaniu,
byli w stanie zrehabilitować się i zabłysnąć w ostatniej
konkurencji (Andrew i jego cudo z pomarańczami i słonym karmelem).
W tym tygodniu tematem były ciasta.
W pierwszym zadaniu trzeba było upiec „drizzle cake”, mocno
nasączony syropem biszkopt. Wbrew pozorom, nie jest to tak łatwe
zadanie, jak się wydaje. Jurorzy zwracali uwagę na stopień
wypieczenia ciasta, penetrację syropu i połączenia smakowe. Od
razu rzuciło mi się w oczy kilka ciekawych kombinacji, które
pewnie wykorzystam (kardamon i cynamon, limonka i imbir, rozmaryn i
cytryna, jabłko, cytryna i borówki…).
Zadanie techniczne polegało na
przygotowaniu swojskich delicji (w UK znanych jako „jaffa cakes”).
Znów – wydaje się proste, prawda? Upiec bazę, dodać galaretkę,
zalać czekoladą… Otóż nie. Wiele osób miało problemy z tak
podstawowymi sprawami, jak strona ciastka, na której powinna
znajdować się galaretka. Jedni użyli zbyt mało czekolady, inni
wręcz zbyt dużo. Ten sam przepis, dwanaście różnych
wyników.
![]() | |
|
Ostatnie zadanie wywołało mój uśmiech. Uczestnicy
mieli przygotować ciasto z lustrzaną polewą, coś, za co zabieram
się już od dawna i wciąż nie mogę się zmobilizować. Piekarze
znów zaskoczyli smakami – słony karmel z pomarańczą, matcha z
czekoladą, mango, bez z malinami i borówkami… W tej konkurencji
dominował motyw „zaczynam jeszcze raz”. Jednym z wymogów
jurorów było, aby bazę stanowił biszkopt genueński, pieczony bez
dodatku proszku do pieczenia, bardzo delikatny i bazujący na jajkach
ubitych w kąpieli wodnej. Wiele osób miało z nim problem i
zaczynali od nowa zaraz po przygotowaniu pierwszej porcji. Inni nie
radzili sobie z ubiciem kremu na bezie włoskiej (mój przepis tutaj), a część nie wiedziała, jak zabrać się za przygotowanie
polewy. Ostatecznie jednak, przez stół jurorów przewinęło się
mnóstwo niesamowitych wypieków i ci, którym wydawało się, że
wszystko stracone – zatriumfowali.
![]() |
"Nie rozumiem, jak to działa. Po prostu piekę." Selasi. Źródło: http://www.bbc.co.uk/programmes/profiles/4bCt6l4XV15vJzvXjP6vSzG/selasi |
Po pierwszym odcinku jestem pewna,
że będzie to bardzo emocjonujący sezon. Troje uczestników
wyróżnia się na tle innych, ale wszystko jeszcze przed nimi. Za
tydzień zmierzą się z biszkoptami i być może ktoś inny wysunie
się na prowadzenie. Z niecierpliwością wyczekuję przyszłej
środy, a na weekend (lub nawet środek tygodnia) szykuje mi się
zabawa z lustrzaną polewą… :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz