Zostałam poproszona o zrobienie
babeczek na jarmark charytatywny.
Oczywiście marchewkowych
(z tego przepisu), w końcu są najlepsze. Jednak miałam ochotę na
coś innego, coś bardziej świątecznego, coś nowego…
Chciałam, aby miały w sobie coś bożonarodzeniowego, a
jednocześnie – by były tak pyszne, jak kultowe marchewkowe. I
wymyśliłam – babeczki piernikowe.
Są pełne kontrastów –
jednocześnie ciężkie od przypraw i leciutkie, rozpływające się
w ustach. Ciemne jak noc listopadowa, z jaśniejącą gwiazdką z
cukru pudru. Pełne miękkich suszonych śliwek, z okazjonalnym
chrupnięciem orzecha włoskiego. Po długich dyskusjach ze sobą
stwierdzam, że są równie smaczne, a może nawet lepsze od
marchewkowych. A to już coś znaczy!
Potrzebujesz:
200g mąki
130g cukru
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
20g przyprawy do piernika
1 łyżkę kakao
125ml oleju
140ml mleka
1 jajko
100g suszonych śliwek, pokrojonych
w paski i (opcjonalnie) namoczonych w wódce
30g posiekanych orzechów włoskich
po 6-8 kostek mlecznej i gorzkiej
czekolady
łyżkę oleju kokosowego
trochę cukru pudru
0. Jeśli chcesz, godzinę przed
przygotowaniem ciasta zamocz śliwki w wódce.
1. W misce wymieszaj mąkę, cukier,
sodę, proszek, przyprawę i kakao.
2. Dodaj mleko, olej, jajko i
wymieszaj dokładnie, aby w masie nie było grudek mąki.
3. Dodaj śliwki i orzechy,
wymieszaj. Ciasto powinno być gęste i ciężkie.
4. Formę do muffinków wyłóż
papilotkami i nakładaj ciasto do ¾ wysokości. Piecz 20-25 minut w
temperaturze 180 stopni Celsjusza. Wyjmij i wystudź.
5. W mikrofalówce lub w kąpieli
wodnej roztop czekoladę i olej kokosowy. Roztopioną czekoladą
polej babeczki. Pozostaw do zastygnięcia.
6. Z kartonu wytnij dowolny szablon
i przesiej przez sitko cukier puder tak, aby utworzył wzór na
czekoladzie.
I gotowe!
Jeśli nie macie ochoty, nie musicie
dekorować babeczek cukrem pudrem, i bez tego są pyszne. Jednak
czekolada jest obowiązkowa – dodaje babeczkom charakteru i
podkreśla korzenny smak. To esencja świąt, zamknięta w jadalnej
formie – pozycja obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli piernika.
Na pewno będę robić je częściej, bez względu na pogodę za
oknem. :)
A Wam jakie wypieki najbardziej
kojarzą się z zimą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz