Jak wpadłam w szał robienia ciast
z pomarańczami, tak nie mogę przestać.
Babeczki, ciasteczka (wciąż
dopracowuję formułę), kremy i w końcu – ciasto. Cudownie
lekkie, rozpływające się w ustach, z bardzo delikatnym aromatem
pomarańczy i, co najważniejsze, niespodzianką! W nastroju
wielkanocnym postanowiłam podnieść poprzeczkę i nie tylko zrobić
ciasto dwukolorowe, ale i umieścić w nim przekrój kurczaczka
wielkanocnego. Z pomocą przyszły mi wycinaczki do ciasteczek, które
znalazłam w pobliskim sklepie z artykułami kuchennymi. Spośród
zajączków, jajek i baranków, najbardziej przypadło mi do gustu
tłuściutkie pisklę i to właśnie ono zajęło miejsce wewnątrz
pysznego bochenka. Ach, gdyby tylko zając z oklapniętym uszkiem się
zmieścił w formie… No ale cóż zrobić, może następnym razem.
:)
Potrzebujesz:
2 pomarańcze (skórka otarta z
obydwu, sok z jednej)
300g mąki
270g miękkiego masła
200g cukru
30g kakao
4 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczyptę soli
1. Masło utrzyj z cukrem. Gdy
będzie puszyste, dodaj jajka i wymieszaj dokładnie.
2. Mąkę przesiej, dodaj sól i
proszek do pieczenia, wymieszaj. Połowę dodaj do ciasta i zmiksuj.
3. Otrzyj skórkę z 2 pomarańczy,
z jednej wyciśnij sok i dodaj do ciasta. Wymieszaj do połączenia
składników, dodaj mąkę i wymieszaj ostatni raz.
4. ½ ciasta przełóż do małej
prostokątnej (u mnie 18x30cm) formy i piecz około 15 minut w
temperaturze 180 stopni Celsjusza. Do drugiej połowy dodaj kakao i
wymieszaj. Odstaw na chwilę.
5. Jasne ciasto wystudź. Zetnij
karmelizację z wierzchu i spodu. Przy pomocy wycinaczek do
ciasteczek wycinaj wybrane wzory, aż zużyjesz całe ciasto.
6. Formę do keksu (21x11cm) wyłóż
papierem do pieczenia, dno posmaruj cienką warstwą ciemnego ciasta.
Na środku ułóż wycięte z jasnego ciasta kształty, pokryj je
pozostałym ciastem. Piecz około 20-25 minut w temperaturze 180
stopni. Wystudź w formie. Podawaj polane roztopioną czekoladą lub
au naturel.
I gotowe!
Bardzo szybkie do zrobienia,
delikatnie pomarańczowe i świetne jako element wielkanocnego
śniadania. Nie wymaga dużo pracy, a efekt jest niesamowity! To
ciasto idealnie nada się na zakończenie pomarańczowego sezonu,
póki jeszcze pomarańcze nie są wysuszone i przywiędłe.
Spróbujcie, a nie będziecie mogli się doczekać, aż zrobicie je
następnym razem. :)
Robiliście kiedyś ciasto z
niespodzianką?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz