I znów wracamy do mięty… :)
I nic dziwnego, połączenie mięty
z czekoladą jest naprawdę niesamowite i to, że nie jest
popularniejsze to zazwyczaj skutek nadmiaru mięty. Niestety, bardzo
łatwo z nią przesadzić i zamiast pysznych ciasteczek otrzymać coś
czekoladowego z posmakiem pasty do zębów. Ale jeśli sami jesteście
fanami miętowych wypieków i chcecie przekonać rodzinę i znajomych
do tego smaku – te ciasteczka są idealne. Wymagają znacznie mniej
pracy, niż tarta miętowa, a w smaku są równie genialne! Podane
składniki wystarczą na około 50 ciasteczek.
Potrzebujesz:
100g masła
100g cukru
1 całe jajko i jedno żółtko
120g mąki
40g kakao
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
¼ łyżeczki sody
szczyptę soli
12 kropel olejku z mięty pieprzowej
(do kupienia w każdej aptece)
150g mlecznej czekolady
100g gorzkiej czekolady
niecałą łyżkę oleju kokosowego
1. Masło utrzyj z cukrem. Dodaj
jajko i wymieszaj do połączenia.
2. Mąkę wymieszaj dokładnie z
pozostałymi składnikami i wsyp do maślano-jajczanej mieszanki.
Dodaj olejek miętowy i zmiksuj do połączenia składników. Gotowe
ciasto zawiń w folię spożywczą i schowaj do lodówki na około 30
minut.
3. Schłodzone ciasto rozwałkuj na
grubość 1/5-2mm. Wytnij kółka o średnicy 3-4cm, przełóż na
wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piecz około 10 minut w
temperaturze 180 stopni. Ostudź.
4. Połamaną czekoladę rozpuść z
olejem kokosowym w kąpieli wodnej. Zanurz w niej ciasteczka i pokryj
dokładnie z każdej strony, ostrożnie strząśnij nadmiar. Gotowe
ciastka odłóż na papier do pieczenia i pozostaw w chłodnym
miejscu do zastygnięcia.
I gotowe!
Naprawdę nie dziwię się, że to
są najpopularniejsze ciasteczka, które sprzedają amerykańskie
harcerki. Są idealne. Chrupkie, nie przesadnie słodkie, z idealnym
wręcz balansem między czekoladą i miętą. Wręcz rozpływają się
w ustach. Żałuję, że nie zdążyłam nagrać reakcji znajomych na
te pyszności! :) O ile Samoas były bardzo dobre, tak Thin Mints
pokonują wszelkie granice smakowitości. Spróbujcie, a na pewno się
nie rozczarujecie!
Chcielibyście zobaczyć więcej
miętowych wypieków?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz