Jest wilgotne, intensywnie czekoladowe, można w nim rzeźbić, a jednocześnie rozpływa się w ustach i chce się więcej, więcej, WIĘCEJ! ...


Jest wilgotne, intensywnie czekoladowe, można w nim rzeźbić, a jednocześnie rozpływa się w ustach i chce się więcej, więcej, WIĘCEJ!
Nie przesadzam, to ciasto uzależnia. Jest przy nim trochę pracy, ale obiecuję, że nie będziecie żałować ani jednej minuty spędzonej nad mikserem. Jeśli nie zostanie zjedzone od razu, potrafi wytrzymać bardzo długo, zapomniany kawałek spędził w lodówce miesiąc i wciąż był smaczny! Od kiedy zrobiłam je po raz pierwszy, jako bazę do ciasta-doniczki, stało się moim numerem jeden i pewnie nieprędko zejdzie z piedestału.
Przepis, jaki Wam zaprezentuję, jest moją wariacją na temat ciasta czekoladowego Yolandy Gampp z kanału How To Cake It. Składniki na okrągłą blachę 26cm.

Potrzebujesz:

250g masła
450g cukru
4 jajka
70g niesłodzonego kakao
80g czekolady minimum 60%
2 płaskie łyżki kawy rozpuszczalnej
470ml wody
425g mąki
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli

1. Przesiej przez sitko mąkę, sodę, proszek i sól. Wymieszaj dokładnie i odstaw.
2. Zagotuj wodę. Do garnka wrzuć drobno posiekaną czekoladę, kakao i kawę. Zalej gorącą wodą i odstaw na parę minut. Po chwili zamieszaj energicznie rózgą kuchenną, aby rozpuścić dokładnie czekoladę.
3. Ubij masło z cukrem, aż będzie miękkie i puszyste.
4. Wsyp do masła 2 łyżki mąki i wbij 2 jajka. Zmiksuj do połączenia i powtórz z kolejnymi jajkami.
5. Wsyp 1/3 mąki i zmiksuj. Dodaj połowę mieszanki czekolady i kakao, zmiksuj ponownie. Znów dodaj 1/3 mąki, zmiksuj, dodaj resztę kakao i znów wymieszaj. Dorzuć resztę mąki i zmiksuj ostatni raz.
6. Wyłóż formę papierem do pieczenia, wlej gotową masę. Piecz około 50-55 minut w 180 stopniach Celsjusza. Ciasto jest wilgotne, ale w zależności od mocy piekarnika może piec się krócej lub dłużej, więc sprawdzaj co jakiś czas patyczkiem, czy nie jest surowe w środku ani wysuszone.
7. Wystudź w foremce.

I gotowe!


Ciasto jest intensywnie czekoladowe, wilgotne, ale nie ciężkie. Świetnie sprawdza się jako baza do rzeźbienia, smakuje wyśmienicie z kremem maślanym na bezie włoskiej z dodatkiem kawy, można je nasączać, ale i bez tego zachowuje wilgotność i świeżość. Jeśli lubicie ciasta czekoladowe, musicie go spróbować!

Z czym lubicie smak czekolady?

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Znów zaczęło się od trzęsienia ziemi, a raczej...

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making

Znów zaczęło się od trzęsienia ziemi, a raczej od erupcji – maślanego wulkanu.
Tematem tego odcinka GBBO było „pastry”, czyli ciasto z dużą zawartością masła. Roboczo nazywam je ciastem kruchym, ale to nie do końca to. Pod terminem „pastry” kryje się zarówno ciasto francuskie, filo, klasyczne kruche jak i ciasto duńskie, którego bazę stanowią drożdże i które wzbogacone jest warstwami masła. Właśnie od tego ciasta zaczęli uczestnicy i można spokojnie powiedzieć – działo się!
Zadanie było proste – 24 bułeczki śniadaniowe z ciasta duńskiego, w dwóch smakach. Uczestnicy zaczęli od wyrabiania ciasta drożdżowego, by po pierwszym wyrastaniu dodać do niego duże ilości masła, rozwałkowanego wcześniej na cieniutki placek. Tu pojawiły się różne techniki – jedni dodawali masło „na zakładkę”, inni „na kopertę”, a Andrew postanowił wypróbować metodę „na książkę”. Jaki był w tym cel? Jak najwięcej warstw. Rekordziści liczyli nawet do trzydziestu, co w ograniczonym czasie, jakim dysponowali, było nie lada osiągnięciem. Tu znów pojawiły się ciekawe smaki, od cynamonu z jabłkiem i wodą różaną, przez daktyle z syropem klonowym, razowe biszkopty z kremem, aż po egzotyczne wariacje z mango, kokosem i imbirem. Nie obyło się bez wyciekającego nadzienia, zapomnianych kawałków ciasta, modłów przed piekarnikiem, erupcji masła i przypalonego bekonu. Ostatecznie królowymi okazały się Jane i Candice, które utrzymały wysoki poziom aż do końca. Znów objawiło się też przekleństwo najlepszego cukiernika odcinka – Benjamina nie zdążyła dokończyć swoich bułeczek.
Źródło: http://www.bbc.co.uk/food/recipes/cinnamon_apple_and_25914
Zadanie techniczne znów powróciło do brytyjskiej klasyki – uczestnicy mieli do wykonania tartę Bakewell. Składa się ona ze skorupki z ciasta kruchego, warstwy dżemu, masy marcepanowej i lukru, często jest również posypana płatkami migdałowymi. Teoretycznie nie brzmi to skomplikowanie i rzeczywiście, dla większości nie stanowiła problemu. Jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Andrew poniewczasie odkrył, że nie włączył piekarnika i nie zdążył pokryć swojej tarty lukrem. Val w roztargnieniu zgubiła drugą kartkę z przepisem i robiła wszystko na oko, co zaowocowało przemoczonym i surowym spodem. Rav znów był ostatni (trzeci tydzień z rzędu!) - jego tarta dosłownie rozpadła się przy wyjmowaniu z formy. Pozostało liczyć na to, że ostatnia konkurencja okaże się bardziej szczęśliwa.
W showstopper challenge uczestnicy musieli przygotować aż 48 amuse bouche, malutkich przekąsek na jeden kąsek. Podstawą miało być ciasto filo, ekstremalnie cieniutkie tak, że można przeczytać przez nie gazetę. Jurorzy zwracali uwagę na warstwy ciasta, połączenia smaków i… Rozmiar. Kilka osób, w tym dotychczasowa faworytka Jane, zrobiło zbyt duże ciasteczka i choć były przepyszne, Mary i Paul nie mogli jej zaliczyć tego zadania. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Rava – swoimi amuse bouche z krewetkami po chińsku zachwycił surowych jurorów i uratował swoje miejsce w programie. Candice znów pokazała klasę – jej wytrawne paszteciki z kiełbaskami, kaszanką i jabłkiem oraz słodkie z bananem i toffi zrobiły furorę i zapewniły jej tytuł najlepszej uczestniczki odcinka.
Niestety, ktoś musiał odejść… Tym kimś okazała się Val. Tym razem szło jej zdecydowanie gorzej niż zwykle. Przedostatnie miejsce w konkurencji technicznej zapaliło czerwoną lampkę, ale to jej amuse bouche z czerwoną cebulą i serem kozim okazały się gwoździem do trumny. Jej wypieki były zbyt duże, ciasto nie było dopieczone, zbyt grube, nie zdążyła też wyjąć części z piekarnika. Znów największym problemem okazał się czas. Choć typowałam ją od początku, przykro było patrzeć, jak odchodzi. Przez te pięć odcinków była taką dobrą wróżką w namiocie, zawsze z dobrym słowem wsparcia, tańcząca podczas ubijania ciasta. Nie chcę mówić, że jest złą kucharką. Większość jej smaków była dobra, miała mnóstwo pomysłów, lecz najczęściej brakowało jej tych dziesięciu-piętnastu minut, by dopracować czy dopiec wypieki. Jednak w konkursie liczy się przede wszystkim odpowiednie gospodarowanie czasem, czego jej zabrakło. Jej słowa na zakończenie o pieczeniu z miłości i dla bliskich sprawiły, że całkiem się rozkleiłam i uroniłam łezkę… Magia brytyjskiego Bake Offu – wzrusza, cieszy i uczy. :)
Źródło: https://www.facebook.com/greatbritishbakeoff/

Kolejny odcinek zapowiada się niezwykle ciekawie. Kolejna nowość w GBBO – tydzień botaniczny, w którym podstawą wypieków będą świeże kwiaty i zioła. Jadalne kwiaty szturmem zdobywają cukiernie, więc nie dziwi taki wybór tematyki. Znów – nie jestem w stanie przewidzieć, co się stanie. Na miejsce typowanej do odejścia Val wskoczył Tom, który od kilku odcinków prześlizguje się dosłownie o włos. Jego eksperymenty ze smakami jeszcze nie zachwyciły jurorów, więc jestem przekonana, że w którymś momencie musi powinąć mu się noga. Czy będzie to w tygodniu botanicznym? Kto wie? Szanse są spore.


Jedliście kiedyś kwiaty inne niż kalafior? :)

Pierwsze i najważniejsze pytanie brzmi – jak przetłumaczyć tę nazwę? Roboczo nazywam je pasztecikami, lecz nie do końca pasuje mi ta ...


Pierwsze i najważniejsze pytanie brzmi – jak przetłumaczyć tę nazwę?
Roboczo nazywam je pasztecikami, lecz nie do końca pasuje mi ta nazwa. Co jednak zrobić, gdy polskiego odpowiednika nie ma, a dosłowne tłumaczenie brzmi głupio? Podobnie problematyczna jest nazwa samego ciasta – hot water crust pastry. To tylko pokazuje, jak ubogi w terminy piekarniczo-cukiernicze jest język polski, ale to materiał na zupełnie inną notkę.
W skrócie, hand-raised pie to mięso z dodatkami, zamknięte w kruchej skorupce z ciasta i zalane galaretką na bazie bulionu. Kombinacje są w zasadzie nieskończone – od kurczaka, przez wołowinę, wieprzowinę, dziczyznę… Możemy tam wrzucić wszystko, co nam się zamarzy. Przepis, który ja Wam pokażę, opracował Paul Hollywood na potrzeby trzeciej serii GBBO i wypełnienie stanowią kurczak, boczek oraz morele. Kombinację tę wypróbowałam już wielokrotnie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to jest to!
Choć hot water crust pastry jest odmianą ciasta kruchego, jest przygotowywane na gorąco i modeluje się je na formie, gdy jest jeszcze ciepłe. Nazywam je ciastem kruchym na ciepło. Z początku może się wydawać, że nic się z nim nie da zrobić, że spływa z formy i do niczego się nie nadaje, ale gdy przejdzie się ten etap, jest już tylko lepiej i ostatecznie jest bardziej stabilne, niż zwykłe kruche ciasto z zimnym masłem i lodowatą wodą.

Potrzebujesz:

200g mąki pszennej
40g mąki chlebowej
50g masła
120ml wrzącej wody
1 łyżeczkę soli
60g smalcu
1 jajko rozmieszane z łyżką wody
300g mięsa z piersi kurczaka
300g wędzonego boczku
4 łyżeczki tymianku (lub dowolną ilość, w zależności od preferencji)
sól i pieprz do smaku
250g suszonych moreli
4 łyżeczki żelatyny
150ml bulionu drobiowego lub wody z kostką rosołową

Dodatkowo – 2-3 szklanki lub słoiki o prostych ściankach, pokryte od zewnątrz folią spożywczą i leciutko nasmarowane olejem

1. W misce wymieszaj mąki. Dodaj zimne masło pokrojone w kostkę. Wymieszaj masło z mąkami, rozcierając je w palcach. Możesz również użyć do tego malaksera lub blendera.
2. W rondelku zagotuj wodę, dodaj smalec i sól. Gotuj do rozpuszczenia się smalcu.
3. Mąkę i masło zalej gorącą wodą ze smalcem, wymieszaj łyżką lub zmiksuj w blenderze, aż cała woda zostanie wchłonięta i otrzymasz zwartą masę.
4. Wyłóż ciasto na posypaną mąką powierzchnię i zagniataj przez chwilę. Uważaj, aby się nie poparzyć!
5. Gdy ciasto trochę ostygnie, podziel je na 2 części. Od każdej części odetnij około 1/5, a resztę rozwałkuj, ale nie zbyt cienko.
6. Podnieś ciasto i nałóż na szklankę. Delikatnie kształtuj ciasto dookoła, zwracaj uwagę, aby nie było zbyt grube i żeby nie było żadnych dziurek. Baza powinna być stabilna, a ścianki mniej-więcej tej samej grubości. Gdy ciasto jest bardzo ciepłe, może spływać ze szklanki, ale nie daj się zniechęcić. Możesz podsypać trochę mąki i próbować dalej. Najważniejsze, to nie przedobrzyć z ugniataniem, inaczej otrzymasz gumową, twardą masę. Jeśli wydaje się, że masz za dużo ciasta na dwie szklanki, odetnij nadmiar i zrób trzeci pasztecik.
7. Gdy szklanki będą pokryte, przytnij górną część, aby była równa i prosta. Wstaw do lodówki na około 20 minut.
8. Gdy ciasto się chłodzi, czas na wypełnienie! Pokrój mięsa i morele w drobną kostkę. Boczek i kurczaka włóż do osobnych misek, dopraw solą, pieprzem i tymiankiem. Morele możesz lekko namoczyć, ale nie jest to konieczne. Odstaw, by mięso nabrało aromatu.
9. Zagotuj wodę. Wyjmij szklanki z lodówki i ostrożnie wlej małą ilość gorącej wody. Poruszaj szklanką, aby ogrzać ciasto, ale uważaj, żeby go nie stopić. Jeśli ogrzeje się zbyt mocno i zacznie opadać, natychmiast wylej wodę i wstaw je do lodówki na kolejne 10 minut.
10. Wylej wodę i wytrzyj papierowym ręcznikiem wnętrze szklanki. Włóż zaciśniętą w pięść dłoń do środka i ostrożnie, przytrzymując ciasto drugą dłonią, poruszaj szklanką, aż wysunie się z ciastowej otoczki. Uważaj, aby nie rozerwać ciasta. Przełóż je na blachę pokrytą papierem do pieczenia i powtórz z drugą szklanką.
11. Na dnie formy z ciasta ułóż warstwę boczku. Pokryj ją warstwą kurczaka i moreli. Powtórz. W jednej formie zazwyczaj mieści się sześć warstw.
12. Przygotuj „daszki”. Z pozostałego ciasta ulep kółka o średnicy odpowiadającej średnicy pasztecików. Na środku każdego wytnij dziurkę, która pozwoli później wlać galaretkę i zapobiegnie pękaniu ścianek pod wpływem uwalniającej się pary. Połóż pokrywkę na paszteciku i połącz brzegi. Dwoma palcami ściśnij ciasto z zewnątrz, palcem drugiej ręki wypychając od środka. Posmaruj ciasto roztrzepanym jajkiem. Piecz około 50-60 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
13. Około 10 minut przed końcem pieczenia przygotuj galaretkę. Do miseczki wlej łyżkę chłodnej wody i wsyp żelatynę. Pozostaw do napęcznienia.
14. Zagotuj bulion lub wodę do zalania kostki rosołowej (postępuj zgodnie z przepisem z opakowania). Gdy bulion zacznie wrzeć, zestaw z ognia i zostaw na 2-3 minuty do lekkiego przestygnięcia. Po tym czasie dodaj żelatynę i wymieszaj dokładnie.
15. Gorące paszteciki połóż na kratce ustawionej nad foremką do pieczenia. Gdy są jeszcze gorące, ostrożnie wlewaj bulionową galaretkę. Jeśli będziesz czekać, aż ostygną, galaretka osiądzie na wierzchu i nie wypełni dziurek między składnikami. Pozostaw na noc do stężenia.

I gotowe!

Przyznaję, że z tymi „pajami” jest trochę roboty i do najprostszych nie należą, ale za to ten smak..! Zdecydowanie wynagradza zarówno opary smalcu, jak i trudy rzeźbienia ciasta na formie i potem zdejmowania go z niej. Nie jest to coś, co szykuje się często, ale na specjalne okazje jest jak znalazł. Delikatne mięso świetnie łączy się ze słodyczą moreli, aromat tymianku komponuje się z dymnym aromatem bekonu, a galaretka spaja całość. Próbowałam również wersję ze śliwkami, ale nie była tak dobra – zdecydowanie pozostanę wierna moreli.


Robiliście kiedyś takie paszteciki pieczone bez formy?

Biszkopt z kremem z bitej śmietany i solonego karmelu. Pycha! Bardzo długo byłam sceptyczna wobec solonego karmelu. Z jednej strony, po...

Biszkopt z kremem z bitej śmietany i solonego karmelu. Pycha!
Bardzo długo byłam sceptyczna wobec solonego karmelu. Z jednej strony, połączenie słodyczy i słoności często jest ciekawe, ale z drugiej – miałam poczucie, że w tym przypadku jest przereklamowane. Myliłam się!

Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałam za goframi.


Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałam za goframi.

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Po raz pierwszy w GBBO – rzadkie ciasto!

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making
Po raz pierwszy w GBBO – rzadkie ciasto!

Tarta z chlebem i złocistym syropem, czy to nie brzmi intrygująco?


Tarta z chlebem i złocistym syropem, czy to nie brzmi intrygująco?

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Drożdże!

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making
Drożdże!

Są po prostu idealne.


Są po prostu idealne.

Jeśli szukaliście biszkoptu idealnego – zarzućcie poszukiwania, właśnie go znaleźliście.


Jeśli szukaliście biszkoptu idealnego – zarzućcie poszukiwania, właśnie go znaleźliście.

Powiedzcie, proszę, że nie jestem sama… Że są ludzie, którzy tak uwielbiają delicje, że mogą zjeść za jednym posiedzeniem całe opakow...


Powiedzcie, proszę, że nie jestem sama… Że są ludzie, którzy tak uwielbiają delicje, że mogą zjeść za jednym posiedzeniem całe opakowanie, pójść do sklepu po kolejne (inny smak, dla odmiany), a potem żałować, że tak ich mało, a sklep już zamknięty…

Źródło: https://i.ytimg.com/vi/tCd8nu5-Sgs/maxresdefault.jpg Jak pewnie zdążyliście zauważyć, kocham The Great British Bake Off. Jest...

Źródło: https://i.ytimg.com/vi/tCd8nu5-Sgs/maxresdefault.jpg
Jak pewnie zdążyliście zauważyć, kocham The Great British Bake Off. Jest cudownie brytyjskie, spokojne, kształcące i przede wszystkim – ludzkie.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej polewy. Z jednej strony – wygląda wspaniale i zdecydowanie jest hitem. Z drugiej… Nie chciała si...


Mam bardzo mieszane uczucia co do tej polewy. Z jednej strony – wygląda wspaniale i zdecydowanie jest hitem. Z drugiej… Nie chciała się przykleić do ciasta. Hit czy kit? A może materiał do Cmentarzyska przepisów?

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Z opóźnieniem, ale jest! Podsumowanie drugie...

Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making


Z opóźnieniem, ale jest! Podsumowanie drugiego odcinka siódmej serii GBBO!
Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB