Wprawdzie babeczki te zrobiłam wiosną, ale co szkodzi, by poczuć się zielono i latem? :)

Babeczki z zieloną herbatą matcha - czyli zielono mi!

/
0 Comments

Wprawdzie babeczki te zrobiłam wiosną, ale co szkodzi, by poczuć się zielono i latem? :)
Od dawna fascynuję się Japonią. W zasadzie nie przesadzę, jeśli powiem, że przez większość swojego życia byłam w jakiś sposób związana z tym krajem. Choć moja miłość do Kraju Kwitnącej Wiśni nie jest już tak wielka, jak kiedyś, wciąż czuję się z nim związana i z zainteresowaniem śledzę wydarzenia z tamtych okolic.
Swego czasu chodziłam na kurs ceremonii herbacianej, prowadzony przez lokalny klub miłośników Japonii. Oczywiście, od razu zakupiłam całe niezbędne oprzyrządowanie i w domu ćwiczyłam spienianie herbaty pędzelkiem chasen, odpowiednie ułożenie rąk na miseczce chawan czy wycieranie jej wnętrza ściereczką fukusa. Zachwycił mnie smak sproszkowanej herbaty matcha, którą do dziś piję co jakiś czas, choć obecnie bardzo rzadko do mieszania używam chasena.
Dzisiejszy przepis jest inspirowany przepisem Jemmy z kanału Cupcake Jemma, choć oczywiście wprowadziłam swoje poprawki. :)

Potrzebujesz:

125g mąki
¼ łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczyptę soli
125g cukru
łyżeczkę herbaty matcha
135g masła (stopione i ochłodzone)
2 duże jajka
odrobinę ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
łyżeczkę mleka

1. Przesiej do miski mąkę, sodę, proszek, sól, cukier i herbatę.
2. Dodaj stopione masło, mleko i jajka.
3. Ubijaj na niskich obrotach miksera, stopniowo zwiększając obroty, aż ciasto się zejdzie i wchłonie całą mąkę (nie dłużej).
4. Przełóż do wyłożonej papilotkami formy do muffinów/babeczek, wypełniając papilotkę w ¾. Piecz w temperaturze 175 stopni Celsjusza przez około 20 minut lub do momentu, gdy leciutko dotknięte ciasto od razu powróci do poprzedniego kształtu.
5. Ostudź.

Gotowe!

Babeczki są pyszne i delikatne, wyraźnie czuć aromat matchy, ale nie jest on dominujący. Swoje udekorowałam kremem z mascarpone i cukrowymi kulkami, ale samodzielnie też są pyszne. Idealne na wiosnę, gdy wszystko wokół się zieleni, latem orzeźwiające, szczególnie z cytrusowym kremem (może z dodatkiem limonki?).

Jemma w swoim przepisie używa zmiękczonego masła, nie stopionego. Jednak gdy robiłam je w ten sposób, babeczki wyszły twarde i suche. Może jednak Wasze okażą się idealne? Spróbujcie obydwu sposobów i dajcie znać, jak wyszło!

Matchę można obecnie łatwo kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub w Internecie. Nie pożałujecie zakupu. :)




You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB