Nawet nie będę udawać, że nie mam go dość!

Ciasteczka imbirowe – czyli na ile sposobów można przetworzyć imbir

/
0 Comments

Nawet nie będę udawać, że nie mam go dość!

Potrzebowałam ciasteczek do ozdabiania. Przyprawy do piernika nie miałam i nie chciało mi się mielić wszystkiego w moździerzu, zwykłe ciasteczka maślane to nie było to… Więc ukręciłam imbirowe.
Nie będę ukrywać – nie są aż tak dobre, jak cieniutkie ciasteczka korzenne, ale mają swój urok. Chrupkie, aromatyczne, w sam raz słodkie, idealne do rozgrzewającej popołudniowej herbaty. Nie wyrastają za bardzo, więc świetnie nadały się do mojego celu – ciasteczkowych dyniek. Jeśli też byście chcieli ozdobić swoje, tu znajdziecie dwa przepisy na lukier królewski, przydatny również do pierników.

Potrzebujesz:

370g mąki
140g miękkiego masła
120g cukru
1 jajko
1 łyżeczkę sody
1 łyżeczkę cynamonu
1,5 łyżeczki imbiru mielonego

1. Masło utrzyj z cukrem, dodaj jajko i syrop, wymieszaj.
2. Mąkę połącz w osobnej misce z sodą, cynamonem i imbirem. Dodaj do masy maślanej i wymieszaj krótko do połączenia składników. Schłódź 15-20 minut.
3. Schłodzone ciasto rozwałkuj, wytnij dowolne kształty i przenieś na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piecz 10-12 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza, aż leciutko zbrązowieją na brzegach.

I gotowe!

Szybkie, smaczne, i niesamowicie aromatyczne – jedne z lepszych ciasteczek imbirowych, jakie jadłam. Można je przechowywać naprawdę długo, najlepiej w szczelnej puszce w zacienionym miejscu. Spróbujcie, a nie będziecie żałować!


Jakie jeszcze wypieki z imbirem byście chcieli zobaczyć na blogu?


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB