Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Drożdże!

Jak na drożdżach – czyli trzeci odcinek siódmego sezonu The Great British Bake Off

/
0 Comments
Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making
Drożdże!

To jedno słowo spędza sen z powiek uczestników GBBO każdego roku. Ciasta są w porządku, tarty i biszkopty – do przeżycia. Ale tydzień chlebowy zawsze jest pełen emocji tak, jak i w tym roku.

Zaczęło się od trzęsienia ziemi, czyli bochenka czekoladowego. Paul Hollywood tym razem był wyjątkowo surowy (zupełnie jak niedopieczone ciasta niektórych uczestników), bezlitośnie krytykował pomysły piekących, wielu z nich zaliczyło jego słynne spojrzenie, które powinno zapalić ostrzegawczą lampkę w głowie. Dużym problemem okazało się… Nazewnictwo. Rav i Benjamina uparcie kłócili się, że zaplanowane przez nich wypieki to babki, co Paul podsumował wzrokiem mówiącym „chyba żartujecie”. Oboje planowali rozwałkować ciasto, posmarować nadzieniem, zwinąć, przeciąć i wywinąć tak, że pasta będzie na zewnątrz. Przyznam, że z tą techniką pod taką nazwą spotkałam się tylko raz (i, co ciekawe, w dniu premiery odcinka, dosłownie kilka godzin wcześniej) i jednak pozostanę przy wersji Mistrza Drożdży – babka to polskie ciasto, a wypieki uczestników to wieńce. :)
Jednak nawet w tej konkurencji Paul musiał przyznać się do błędu. Andrew (który utrzymuje stałą, silną pozycję w rankingu kandydatów do finału) postanowił przyrządzić irlandzki specjał halloweenowy zwany „barmbrack”. Ze względu na swoją specyfikę, chlebek ten wyrasta tylko raz, na co zwrócił uwagę juror. Choć podkreślał znaczenie zagniecenia ciasta po pierwszym wyrastaniu, Andrew postanowił pójść swoją drogą i ostatecznie Paul przyznał, że był uprzedzony, a efekt przeszedł jego oczekiwania. Nawet mistrzowie uczą się całe życie.
Konkurencja techniczna wywołała mój uśmiech – pampuchy! No, nie do końca, ale dampfnudel wygląda dokładnie tak, jak przysmak mojego dzieciństwa. Swoją drogą, jak u Was nazywa się bułeczki na parze – buchty, kluski na parze, pampuchy, parowańce? Dajcie znać w komentarzach!

W każdym razie dampfnudle okazały się bardziej problematyczne, niż mogłoby się wydawać. Mięciutkie ciasto musiało parować się w sosie z mleka, masła i cukru, a gdy było gotowe, uczestnicy musieli lekko podpiec spody, aby osiągnąć charakterystyczną złocistą skórkę. W zasadzie, ponad połowie piekących nie udało się uparować ich do perfekcji. Problemem były surowe wierzchy przy spalonych spodach, co sprawiło, że jurorzy mieli problem ze spróbowaniem i oceną smaku. Nieoczekiwaną zwyciężczynią w tej konkurencji okazała się Val, którą od samego początku typuję do opuszczenia programu, a jednak udaje jej się prześlizgnąć, mimo ciągłych problemów z czasem.
Ostatnie zadanie nie było ani trochę prostsze – wytrawny, zaplatany bochenek z różnych rodzajów mąki. Uczestnicy znów mogli wykazać się ciekawymi pomysłami na połączenia smaków, pojawiły się takie składniki jak ser z mleka koziego, kolendra i suszone pomidory, hummus, pesto, a nawet suszone glony. Kształty również zachwycały – od Mjolnira, przez arkę Noego, na pięknym koszyku kończąc. Według Paula, po dwóch konkurencjach w zasadzie każdy był zagrożony, więc piekarze musieli wykazać się nie tylko idealnym smakiem, wyrośnięciem ciasta, ale i wypieczeniem chlebków. Każdy, najmniejszy błąd mógł kosztować ich miejsce w kolejnym odcinku.

Po trzecim epizodzie upewniłam się w przekonaniu, że ta seria będzie pełna niespodzianek. Za każdym razem ktoś inny wykazuje się doskonałą znajomością tematu odcinka, by w następnym balansować na granicy opuszczenia programu. Są jednak osoby, które zawsze radzą sobie dobrze, są średniakami, ale o mocnej pozycji – jak Andrew, Benjamina i Kate. Candice, Selasi i Jane raz są w czołówce, by za moment spaść boleśnie, co któregoś razu może okazać się dla nich tragiczne. Nie ukrywam, jestem bardzo ciekawa, jak to się rozwinie i z każdym kolejnym tygodniem jestem coraz bardziej skołowana i nie wiem, czego się spodziewać. Na każdą środę czekam z niecierpliwością i nie przestanę Wam relacjonować, co w GBBO piszczy. :)


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB