Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making Znów zaczęło się od trzęsienia ziemi, a raczej...

Maślane problemy – czyli piąty odcinek siódmej serii The Great British Bake Off

/
0 Comments
Źródło: http://www.bluestonewales.com/blog/great-british-bake-off-inspired-cake-making

Znów zaczęło się od trzęsienia ziemi, a raczej od erupcji – maślanego wulkanu.
Tematem tego odcinka GBBO było „pastry”, czyli ciasto z dużą zawartością masła. Roboczo nazywam je ciastem kruchym, ale to nie do końca to. Pod terminem „pastry” kryje się zarówno ciasto francuskie, filo, klasyczne kruche jak i ciasto duńskie, którego bazę stanowią drożdże i które wzbogacone jest warstwami masła. Właśnie od tego ciasta zaczęli uczestnicy i można spokojnie powiedzieć – działo się!
Zadanie było proste – 24 bułeczki śniadaniowe z ciasta duńskiego, w dwóch smakach. Uczestnicy zaczęli od wyrabiania ciasta drożdżowego, by po pierwszym wyrastaniu dodać do niego duże ilości masła, rozwałkowanego wcześniej na cieniutki placek. Tu pojawiły się różne techniki – jedni dodawali masło „na zakładkę”, inni „na kopertę”, a Andrew postanowił wypróbować metodę „na książkę”. Jaki był w tym cel? Jak najwięcej warstw. Rekordziści liczyli nawet do trzydziestu, co w ograniczonym czasie, jakim dysponowali, było nie lada osiągnięciem. Tu znów pojawiły się ciekawe smaki, od cynamonu z jabłkiem i wodą różaną, przez daktyle z syropem klonowym, razowe biszkopty z kremem, aż po egzotyczne wariacje z mango, kokosem i imbirem. Nie obyło się bez wyciekającego nadzienia, zapomnianych kawałków ciasta, modłów przed piekarnikiem, erupcji masła i przypalonego bekonu. Ostatecznie królowymi okazały się Jane i Candice, które utrzymały wysoki poziom aż do końca. Znów objawiło się też przekleństwo najlepszego cukiernika odcinka – Benjamina nie zdążyła dokończyć swoich bułeczek.
Źródło: http://www.bbc.co.uk/food/recipes/cinnamon_apple_and_25914
Zadanie techniczne znów powróciło do brytyjskiej klasyki – uczestnicy mieli do wykonania tartę Bakewell. Składa się ona ze skorupki z ciasta kruchego, warstwy dżemu, masy marcepanowej i lukru, często jest również posypana płatkami migdałowymi. Teoretycznie nie brzmi to skomplikowanie i rzeczywiście, dla większości nie stanowiła problemu. Jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Andrew poniewczasie odkrył, że nie włączył piekarnika i nie zdążył pokryć swojej tarty lukrem. Val w roztargnieniu zgubiła drugą kartkę z przepisem i robiła wszystko na oko, co zaowocowało przemoczonym i surowym spodem. Rav znów był ostatni (trzeci tydzień z rzędu!) - jego tarta dosłownie rozpadła się przy wyjmowaniu z formy. Pozostało liczyć na to, że ostatnia konkurencja okaże się bardziej szczęśliwa.
W showstopper challenge uczestnicy musieli przygotować aż 48 amuse bouche, malutkich przekąsek na jeden kąsek. Podstawą miało być ciasto filo, ekstremalnie cieniutkie tak, że można przeczytać przez nie gazetę. Jurorzy zwracali uwagę na warstwy ciasta, połączenia smaków i… Rozmiar. Kilka osób, w tym dotychczasowa faworytka Jane, zrobiło zbyt duże ciasteczka i choć były przepyszne, Mary i Paul nie mogli jej zaliczyć tego zadania. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Rava – swoimi amuse bouche z krewetkami po chińsku zachwycił surowych jurorów i uratował swoje miejsce w programie. Candice znów pokazała klasę – jej wytrawne paszteciki z kiełbaskami, kaszanką i jabłkiem oraz słodkie z bananem i toffi zrobiły furorę i zapewniły jej tytuł najlepszej uczestniczki odcinka.
Niestety, ktoś musiał odejść… Tym kimś okazała się Val. Tym razem szło jej zdecydowanie gorzej niż zwykle. Przedostatnie miejsce w konkurencji technicznej zapaliło czerwoną lampkę, ale to jej amuse bouche z czerwoną cebulą i serem kozim okazały się gwoździem do trumny. Jej wypieki były zbyt duże, ciasto nie było dopieczone, zbyt grube, nie zdążyła też wyjąć części z piekarnika. Znów największym problemem okazał się czas. Choć typowałam ją od początku, przykro było patrzeć, jak odchodzi. Przez te pięć odcinków była taką dobrą wróżką w namiocie, zawsze z dobrym słowem wsparcia, tańcząca podczas ubijania ciasta. Nie chcę mówić, że jest złą kucharką. Większość jej smaków była dobra, miała mnóstwo pomysłów, lecz najczęściej brakowało jej tych dziesięciu-piętnastu minut, by dopracować czy dopiec wypieki. Jednak w konkursie liczy się przede wszystkim odpowiednie gospodarowanie czasem, czego jej zabrakło. Jej słowa na zakończenie o pieczeniu z miłości i dla bliskich sprawiły, że całkiem się rozkleiłam i uroniłam łezkę… Magia brytyjskiego Bake Offu – wzrusza, cieszy i uczy. :)
Źródło: https://www.facebook.com/greatbritishbakeoff/

Kolejny odcinek zapowiada się niezwykle ciekawie. Kolejna nowość w GBBO – tydzień botaniczny, w którym podstawą wypieków będą świeże kwiaty i zioła. Jadalne kwiaty szturmem zdobywają cukiernie, więc nie dziwi taki wybór tematyki. Znów – nie jestem w stanie przewidzieć, co się stanie. Na miejsce typowanej do odejścia Val wskoczył Tom, który od kilku odcinków prześlizguje się dosłownie o włos. Jego eksperymenty ze smakami jeszcze nie zachwyciły jurorów, więc jestem przekonana, że w którymś momencie musi powinąć mu się noga. Czy będzie to w tygodniu botanicznym? Kto wie? Szanse są spore.


Jedliście kiedyś kwiaty inne niż kalafior? :)


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB