Podobnie, jak w przypadku makowca, bardzo długo nie lubiłam sernika. Dopóki nie zaczęłam robić go sama.

Sernik – czyli jak polubiłam to ciasto

/
0 Comments

Podobnie, jak w przypadku makowca, bardzo długo nie lubiłam sernika. Dopóki nie zaczęłam robić go sama.

Wciąż nie jest to moje ulubione ciasto, ale jestem w stanie je zjeść bez nerwowego popijania po każdym kęsie. Przepis jest w mojej rodzinie od lat, piekło z niego mnóstwo osób i każdemu wychodzi inaczej. Ba! Mnie również za każdym razem wychodzi inaczej! Sukces w przygotowaniu sernika zależy od bardzo wielu czynników, więc nie przejmujcie się, jeśli coś Wam nie wyjdzie. Znajomi do dzisiaj wspominają ciasto, które zrobiłam dwa lata temu, a którego sukcesu nie udało mi się jeszcze przebić. Zaczynam podejrzewać, że już nigdy nie powtórzy się układ planet z tamtego dnia i tamten Sernik Idealny przejdzie do historii jako nie do podrobienia…
Jednak zanim zabierzecie się za robienie tego deseru, polecam zapoznanie się z wielkim testem serów wiaderkowych na stronie Moje Wypieki. Jakość sera ma ogromne znaczenie, a dzięki pani Dorocie możecie uniknąć klapy. :)

Potrzebujesz:

1kg zmielonego trzykrotnie półtłustego twarogu lub 1 wiaderko sera do sernika dobrej jakości
5 jajek, osobno białka i żółtka
1 opakowanie budyniu śmietankowego
200g cukru
30g cukru waniliowego (nie wanilinowego, a z prawdziwą wanilią!) lub 1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego
100g masła
1 łyżeczkę proszku do pieczenia

1. Masło utrzyj z 1/3 cukru, aż będzie mięciutkie i puszyste. Dodaj ser, budyń, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i wymieszaj.
2. W osobnych miskach ubij białka i żółtka, każde z 1/3 cukru. Ostrożnie wymieszaj żółtka z białkami. Dodaj do masy serowej i wymieszaj delikatnie.
3. Przygotuj okrągłą formę o średnicy 26cm. Dno wyłóż papierem do pieczenia. Nagrzej piekarnik do temperatury 140-150 stopni Celsjusza.
4. Zagotuj wodę. Wlej ją do podłużnej formy do pieczenia lub żaroodpornego naczynia i postaw na najniższej półce piekarnika.
5. Serową masę przełóż do formy i piecz 45-60 minut, aż brzegi będą ścięte, a środek będzie się lekko trząść przy poruszeniu. Wystudź w piekarniku. Wystudzone ciasto dowolnie udekoruj (polewą czekoladową, kremówką, karmelem…).

I gotowe!

Jak wspomniałam wcześniej, sernik jest bardzo kapryśny i za każdym razem może wyjść inaczej. Na zdjęciu widzicie ofiarę mojego szalonego piekarnika, który sprawia, że ciasto przez ¾ czasu pieczenia wydaje się surowe, a potem nagle, nie wiadomo kiedy, jest gotowe lub od razu zbyt mocno przypieczone. Mimo odrobinę zbyt przyrumienionego wierzchu był pyszny i zniknął w niecałe 24 godziny. Możecie upiec go na spodzie z ciasteczek, dodać rodzynki, co dusza zapragnie! Jest bardzo podatny na modyfikacje, ale my najbardziej lubimy właśnie taki prosty – bez ciastowego spodu, kremowy i wilgotny dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej.


A Wy jaki sernik lubicie najbardziej?


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB