W mojej rodzinie nigdy nie było tradycji robienia makiełek.

Makowa lazania – czyli makiełki w nowym wydaniu

/
0 Comments

W mojej rodzinie nigdy nie było tradycji robienia makiełek.

Dopiero od niedawna zaczęły powoli pojawiać się na wigiliach, ale jakoś nie przekonaliśmy się do takiej formy jedzenia maku. Dopiero w zeszłym roku moja mama postanowiła znaleźć sposób na makiełkową niechęć i przygotowała… Lasagne z makiem. Przepis znalazła w jakiejś gazetce świątecznej (niestety, zaginęła w akcji, więc nie pamiętamy nawet, co to było) i to okazało się strzałem w dziesiątkę! W tym roku postanowiłyśmy, że spróbujemy odtworzyć przepis. Oto co nam wyszło. :)

Potrzebujesz:

½ porcji masy makowej z tego przepisu
300ml kremówki
150ml mleka
5 jajek
1 opakowanie płatów lasagne

1. Śmietanę, mleko i jajka zmiksuj na gładką masę.
2. W formie ułóż płaty lazanii (u mnie kwadratora 26x26cm), posmaruj sosem. Wyłóż część maku i wygładź, aby pokryć dokładnie makaron. Na mak wyłóż kolejne płaty, znów posmaruj sosem. Powtarzaj, aż zużyjesz cały sos i cały mak. Piecz około 40 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
3. Gotową lasagne schłódź przez noc w lodówce. Przed podaniem posyp cukrem pudrem.

I gotowe!

Prawda, że szybko? Najdłuższe jest w tym wszystkim przygotowanie maku, ale leniuszki zawsze mogą użyć gotowej masy (choć nie pochwalam!). Dobrze schłodzona lasagne dobrze się kroi, smakuje wyśmienicie i na pewno zaskoczycie gości nietypową formą makiełek. :)


Macie tradycje związane z makiełkami?


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB