Przecież nie mogłam zrobić normalnych krówek. :)

Zimowe krówki – czyli klasyka o smaku eggnogu

/
0 Comments

Przecież nie mogłam zrobić normalnych krówek. :)

Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała czegoś do oryginalnego przepisu… Tym razem postanowiłam pójść w stronę słynnego jajecznego napoju, bardzo popularnego w okresie zimowym – eggnog. Jest to rodzaj ponczu na bazie jajek, z dodatkiem mleka, cynamonu, gałki muszkatołowej i rumu. W smaku przypomina nieco ajerkoniak, lecz jest zdecydowanie bardziej aromatyczny i wręcz idealnie rozgrzewający w chłodne zimowe wieczory. Choć nie pijam alkoholu, eggnog bardzo mi zasmakował i stwierdziłam, że chętnie zamknęłabym ten smak w jakichś słodkościach. Padło na krówki.

Oryginalny przepis jest wręcz banalnie prosty i pochodzi z książki Małgorzaty Musierowicz pt. „Całuski pani Darling”. Pamiętam, że „ciągutki Agaty Abbott” robiłam bardzo często w okresie gimnazjum, aż w którymś momencie się nimi przejadłam i nie sięgałam po tę recepturę przez ponad dziesięć lat. Jednak od jakiegoś czasu chodziły za mną te maślane, delikatne i rozpływające się w ustach cukierki… I musiałam, po prostu musiałam je zrobić!

Potrzebujesz:

300ml kremówki
300g cukru
300g masła + trochę do wysmarowania foremki
¾ łyżki cynamonu
1 łyżeczkę gałki muszkatołowej
4 łyżki rumu

1. Umieść wszystkie składniki w wysokim garnku i podgrzewaj na małym ogniu, często mieszając. Doprowadź do wrzenia. Jeśli masz termometr cukierniczy, umieść go w garnku. Jeśli nie – nie przejmuj się! Da się określić gotowość karmelków w inny sposób.
2. Gotuj masę, cały czas mieszając, około 15-20 minut. Z czasem zacznie zauważalnie gęstnieć, a bąbelki na powierzchni będą coraz większe i zaczną pękać z większym trudem. Krówki są gotowe, gdy masa osiągnie temperaturę pomiędzy 113, a 118 stopni Celsjusza. Bez termometru możesz to sprawdzić, wlewając kroplę masy do zimnej wody. Powinna utworzyć miękką, plastyczną kulkę. Możesz również wylać odrobinę na schłodzony talerzyk. Jeśli zacznie zastygać i pokryje się cienką skorupką – gotowe!
3. Foremkę do ciasta (u mnie 18x28cm) wyłóż papierem do pieczenia, ścianki posmaruj masłem. Wlej gotową masę i szybko wyrównaj. Od razu zacznie tworzyć się cienka skorupka. Odstaw krówki do zastygnięcia (około 1-2 godziny).
4. Zastygnięte krówki pokrój w dowolne kształty i podawaj od razu lub zawiń w papier pergaminowy i zostaw na później (choć zapewniam, że ciężko się od nich oderwać...).

I gotowe!

Te krówki są wręcz obłędnie pyszne. Idealnie kremowe, delikatne, mocno maślane, z leciutką nutą rumu i zdecydowanie intensywnym aromatem cynamonu i gałki muszkatołowej… Coś wspaniałego! Oczywiście, bez tych dodatków są równie pyszne, a przepis stanowi doskonałą bazę do eksperymentów. Jeśli lubicie twardsze, bardziej chrupiące krówki, możecie pogotować je parę minut dłużej, nabiorą wtedy bardziej karmelowego posmaku. Są świetną przekąską do zrobienia na ostatnią chwilę, nie wymagają wiele pracy i nietypowych składników, a zapewnią mnóstwo radości!


Jakie krówki lubicie najbardziej? :)


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB