Pomysł na ten deser chodził mi po głowie od lat, ale nie mogłam zebrać się w sobie, by go przygotować.

Piernikowe tiramisu – czyli smak świąt we włoskim wydaniu

/
0 Comments

Pomysł na ten deser chodził mi po głowie od lat, ale nie mogłam zebrać się w sobie, by go przygotować.

Nie ukrywam, nigdy nie lubiłam się z mascarpone. Zazwyczaj kremy z tym serkiem mi nie wychodzą, rozpływają się od razu i nie ma znaczenia, jak delikatnie mieszam. Dlatego po kilku spektakularnych porażkach stwierdziłam, że nie będę się pchać, gdzie mnie nie chcą i dam spokój temu przysmakowi. Do czasu…
Do stworzenia tego deseru zainspirował mnie mój dobry kolega. Kiedy zdradził mi, jakie są jego dwa ulubione desery, od razu pomyślałam, że można by je połączyć i stworzyć coś, co łączyłoby piernikową nutę z delikatnym, kremowym tiramisu. Nie byłam pierwsza, w Internecie można znaleźć wiele podobnych przepisów, jednak niemalże wszystkie używają pozostałych po świętach pierników, zleżałych, których nikt już nie ma ochoty zjeść. A co, gdyby przygotować tiramisu ze świeżymi piernikami, upieczonymi dzień wcześniej, mięciutkimi i aromatycznymi? Przekonamy się!
Podstawę przepisu stanowił post na blogu fotokulinarnie.pl, gdzie znajdziecie obszerny artykuł o tym, jak przygotować klasyczne włoskie tiramisu i uniknąć popularnych błędów. Recepturę dostosowałam do swoich potrzeb, zmieniając kilka składników.

Potrzebujesz:

¾ porcji ekspresowych pierników z tego przepisu, u mnie okrągłe o średnicy 3cm
6 żółtek
3 białka
170g cukru
500g mascarpone
150ml mocnej kawy
40ml rumu
2 łyżeczki kakao

1. Zaparz kawę i odstaw do ostudzenia. Wlej rum, wymieszaj dokładnie.
2. Jajka sparz krótko wrzącą wodą i umyj. Żółtka oddziel od białek i umieść w osobnych miskach.
3. Nad parą wodną ubij białka, umieszczając miskę na garnku z wrzącą wodą. Dodatkowych zabezpieczeń przed salmonellą nigdy za wiele. :) pod koniec ubijania dodaj w 3 turach 60g cukru.
4. Do żółtek dodaj 110g cukru i ubij nad parą wodną, aż będą błyszczące, gładkie i puszyste. Cukier powinien być w większości rozpuszczony.
5. Mascarpone wyjmij z pojemniczków, przełóż do miski i wymieszaj z 2-3 łyżkami masy żółtkowej. Dodaj do pozostałych żółtek i wymieszaj delikatnie łyżką (nie mikserem!). W tym momencie masa może popłynąć, jeśli będzie zbyt intensywnie ubijana, więc lepiej trochę się pomęczyć, niż mieć wodnisty deser. Dodaj pianę z białek i zamieszaj do połączenia składników.
6. Pierniki maczaj krótko w kawie z rumem i układaj na dnie formy. Wylej na nie połowę kremu i wygładź. W zależności od preferencji możesz posypać krem częścią kakao (cienką warstwą), dodaje to ciekawy posmak, ale nie jest obowiązkowe. Na kremie ułóż kolejną warstwę namoczonych pierników i przykryj resztą kremu. Włóż do lodówki na noc.
7. Przed podaniem posyp deser grubą warstwą kakao.

I gotowe!

Cały czas bałam się, że masa mi spłynie i był taki moment, w którym myślałam, że to już, a jednak w lodówce wszystko ładnie się zsiadło i deser można było kroić i całkiem łatwo przenieść na talerze. Połączenie kremu, kawy, rumu i piernika było nadzwyczaj udane i myślę, że będę robić ten deser częściej! Może uda mi się przełamać moją mascarponową złą passę? W przyszłości jednak mocniej bym nasączyła pierniki kawą z rumem i zrobiłabym ten deser w mniejszej formie – warstwa kremu była trochę za cienka (zrobiłam w kwadratowej formie 26x26cm). Tym niemniej, jest to świetna wariacja na temat klasycznego tiramisu, idealna na święta, a także dla miłośników obydwu tych deserów. :)


Lubicie klasyczne tiramisu?


You may also like

Brak komentarzy:

Wszystkie zdjęcia są własnością autorki bloga, chyba że w podpisie znajduje się źródło. Obsługiwane przez usługę Blogger.

FB